aaa4 |
Wysłany: Pią 10:23, 30 Cze 2017 Temat postu: |
|
-Spedzila z toba dwadziescia dwa lata? - zapytala z niedowierzaniem. - I corka ma tez tyle lat?
-Och, skadze - odparl Obie. - Niezupelnie. Ona ma kilkanascie lat. Dziewczynka ma mniej wiecej pietnascie lat i jest bardzo atrakcyjna. Osobiscie asystowalem przy jej przemianie - oznajmil z duma komputer. - Nikki ma okolo dwudziestu pieciu lat. Co za sens pozwalac, by czas ich zycia plynal scisle liniowo. Moglem regulowac tempo wzrostu i wplywac na wychowanie w ten sam sposob, w jaki umiescilem plany w twojej glowie, Mavro. Ich zycie plynelo raz wewnatrz, to znow na zewnatrz mnie.
-Wydawalo mi sie, ze jestes boska maszyna - wtracil sie Renard, nieco tym wszystkim przygnebiony. - Do czego sa ci potrzebni ludzie?
-Moge przyprawic sobie protezy, to prawda - przyznal Obie - ale nie jestem dawca zycia. Do tego matematyka sie nie nadaje. Nawet Markowianie musieli zamienic siebie samych w wymyslone, nowe istoty. No i, oczywiscie pozostawala do rozwiazania kwestia samotnosci, potrzebowalem towarzystwa. One mi je zapewnialy. Okazaly sie jeszcze bardziej pomocne wtedy, gdy doktor Zinder przed wielu laty zbudowal komputer i porozumial sie ze mna.
Pelne zdumienia "Co takiego?" zaczynalo byc nudne. |
|